Dekalog relacyjnego nauczyciela
Bardzo jestem ostrożna w formułowaniu prostych rad typu „5 tipów, by osiągnąć…” czy „10 zasad dla…”. Takie „proste, sprawdzone pomysły” bardzo rzadko sprawdzają się w praktyce. Dlatego zapytana „Natka, jaka jest twoja „złota rada” na szkolne relacje?”, szczerze odpowiadam, że nie ma takiej rady i nie ma idealnego sposobu podejścia do szkolnych relacji; każdy sam musi opracować własny „dekalog” – dostosować go do swoich uczniów, swojej szkoły, swojego środowiska.
Potrzeba łatwości
Z drugiej strony rozumiem nauczycieli, którzy potrzebują „gotowców”, którzy są krańcowo umęczeni i potrzebują „dania podanego na tacy”. Nasz zawód to profesja niezmiernie obciążająca fizycznie, czasowo, psychicznie… Graniczy zatem z cudem, by w tym wszystkim być jeszcze gotowym do ciągłej kreatywności, innowacyjności i wymyślania na każdą lekcję oryginalnych rozwiązań.
Podobnie z relacjami – czasem potrzebny jest gotowy scenariusz, karta pracy, link do materiału online. Dlatego dajmy sobie czasem luz, bez poczucia winy sięgnijmy po ułatwienie, czasem zróbmy mniej, a dokładniej; a czasem odpuśćmy kreatywność i po prostu z uczniami porozmawiajmy.
Metoda małych kroków
Znacie metodę małych kroków, która znana jest też jako „technika salami” albo „technika zjadania słonia”? – tak jak nie zjesz całej kiełbasy salami na raz, ani nie skonsumujesz na raz słonia, tak – gdy podzielisz: salami na plasterki, a słonia na kawałki – wykonasz to zadanie bez problemu. Podobnie sprawę ujmuje filozofia kaizen, która mówi, że każdego dnia możemy usprawnić nasze działanie, wykonując jeden mały krok.
Dlatego w moich artykułach i materiałach często proponuję Wam pojedyncze kroki i małe pomysły, które wdrażane systematycznie, są w stanie zdziałać cuda w waszych szkolnych relacjach. Tak też napisana jest moja książka „Dobre relacje w szkole” – każdy rozdział zawiera szereg pomysłów, które wdrażać można praktycznie „od ręki” (możesz ją kupić TUTAJ).
Dekalog relacyjnego nauczyciela
Autorami poniższego dekalogu są czytelnicy i czytelniczki mojego bloga, którzy podzielili się w komentarzach pojedynczymi „przykazaniami” relacyjnego nauczyciela. Mam nadzieję, że to zestawienie wspomoże wszystkich, którzy poczują, że brak im jasności w szkolnych relacjach i potrzebują „łatwych, prostych rozwiązań”. Myślę, że poszczególne hasła można sobie notować w kalendarzu/planerze i zerkać na nie każdego dnia. Zachęcam też do dalszego komentowania (pod tym artykułem) – może nasz dekalog się rozrośnie i zamienimy go w coś większego – kodeks relacyjnego nauczyciela…? Zapraszam!
- Zaczynaj od siebie: naładuj swoje fizyczne i psychiczne akumulatory, żeby móc budować relacje z innymi.
- Buduj relacje nie tylko z uczniami, ale też z rodzicami i innymi nauczycielami – szkoła to wspólnota, to jeden organizm.
- Bądź szczery/-a, autentyczny/-a, prawdziwy/-a – uczeń wyczuwa ściemę na kilometry.
- Słuchaj cierpliwie i uważnie drugiego człowieka (ucznia, innego nauczyciela, rodzica), włączaj tryb ciekawości, poznaj sytuację i perspektywę drugiej osoby.
- Nie oceniaj, wczuwaj się – pamiętaj, że nie ma mniej i bardziej “poważnych” problemów, dlatego zawsze wykazuj się empatią,; akceptuj różne emocje, nie neguj ich.
- Każda lekcja jest dla Ciebie spotkaniem i wzajemnym dzieleniem się – bądź nauczycielem/nauczycielką, który/-a pomaga rozwinąć skrzydła i który/-a pozwala poznać siebie w różnych obszarach.
- Na lekcjach i poza zajęciami – buduj atmosferę współpracy: pokazuj jaką wartość ma bycie z innymi, dawanie wsparcia, ale też proszenie o pomoc.
- Nie oceniaj, doceniaj – spróbuj zamienić tradycyjne ocenianie na dialog z uczniem/uczennicą na temat tego, czego się nauczył/-a i jak może stać się jeszcze lepszy/-a.
- Patrz na szkolne konflikty jako na okazję do rozpoczęcia dialogu – zachęcaj ludzi, by ze sobą rozmawiali, by próbowali się usłyszeć. Dobre relacje nie są wolne od konfliktów.
- Zaakceptuj błędy i pomyłki – swoje i innych. Jesteśmy tylko ludźmi – nie pogrążajmy się, raczej szukajmy w sobie nawzajem wsparcia. I takie postawy kształtujmy w naszych uczniach.
Mam nadzieję, że ten zestaw wspomoże budowanie Waszych szkolnych (a może nie tylko szkolnych) relacji.
Masz pomysł, co jeszcze można dopisać do tego dekalogu? Zapraszam – podziel się tym w komentarzu!
Comments
W bieganinie za wszystkim zapomnieliśmy, jak ważne są relacje z drugim człowiekiem. I nie mówię tylko o nas, nauczycielach. Zasadniczo ludzie przestali ze sobą rozmawiać. I to jest tragedia dzisiejszych czasów. Dlatego tak ważne jest czasami odłożenie tematu zajęć, książki, może przygotowanych w pocie czoła materiałów, usiąść z uczniami i właśnie, jak napisane w blogu… Porozmawiać. Nawet o wydaje się sprawach blachych. Każdy taki czas będzie cenny i ważny tak dla uczniów, jak i dla nas samych.
Dziękuję za komentarz… Jak do tego przekonać innych nauczycieli…?
Rozmowa i konstruktywne dialogi to coraz rzadsze zjawisko w naszych czasach, niestety tyczy się to też nauczycieli. Sama uczę w gimnazjum i staram się poświęcać jak najwięcej czasu swoim uczniom na rozmowę nawet na z pozoru nieistotne tematy. Bardzo dobry wpis.
Dziękuję za komentarz, bardzo dużo każdy z nich dla mnie znaczy:))
Jestem bardzo często zaskoczona, że nauczyciele nie wpadają czasem na najprostszy sposób budowania relacji – zwykła rozmowa. Czy wynika to z lęku? Z poczucia braku umiejętności…? Mam marzenie, że każdy nauczyciel będzie biegły w relacyjnej komunikacji…
Zostaw komentarz
Kategorie
Miesiące
Najnowsze wpisy
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Dowiedz się więcej.