Korki z Relacji – odcinek 4: nastawienie na “ty”.

Czym są „Korki z Relacji”? To system „korepetycji” poświęconych podstawom budowania relacji w edukacji. W serii krótkich postów będę się przyglądać różnym „relacyjnym” kwestiom w szkole. Chcecie się włączyć? Zapraszam!

 

Człowiek ma tendencję do siedzenia w swojej głowie; do patrzenia przez filtr okularów „ja”: mnie, moje, ze mną, o mnie, dla mnie, przeciw mnie… Zwłaszcza teraz, w czasach pandemii – izolacja społeczna ciągnie za sobą często izolację mentalną – mamy mniej okazji, by sprawdzać w realu, co czuje i myśli druga osoba – nasz uczeń, jego rodzic, inny nauczyciel… A w budowaniu relacji szczególnie ważne jest nastawienie na „ty”. Jak to przełożyć na praktykę?

Be interested, not interesting.

Inspirujące hasło, które w wolnym tłumaczeniu z angielskiego oznacza, by w relacjach nie tyle być interesującym dla innych, co zainteresować się tymi innymi; nie tyle czarować samym sobą, swoją osobowością czy swoimi poglądami, co skupić się na drugim człowieku i jego perspektywie.

To hasło jest szczególnie ważne w pracy z uczniami… Przez długi czas do moich zajęć przygotowywałam się bardzo skrupulatnie: pracowałam nad ciekawymi historiami dotyczącymi omawianych dzieł, chciałam w sposób porywający przekazać swoją wiedzę czy zainteresować  uczniów tematem poprzez zarażenie ich moją pasją i entuzjazmem… Czy to coś złego?

Absolutnie nie – do dziś moi absolwenci dziękują, że pokazałam im w zupełnie nowy sposób urok świata literatury i kultury… Jednak dużo ważniejsze okazywały się te zajęcia, podczas których pytałam ich, co czują, jak widzą jakiś problem, co myślą o danym temacie. Wielu z nich wspomina najlepiej pierwsze lekcje wrześniowe, które poświęcaliśmy na doprecyzowanie, co chcielibyśmy robić podczas zajęć języka polskiego i jaką w ogóle mają wizję tych zajęć. Podczas tych lekcji zazwyczaj niewiele mówię, przestawiam się w tryb słuchania. Mam wrażenie, że to jeden z najlepszych sposobów, by stać się dla uczniów ważną osobą – słuchaj i interesuj się tym, co mają Ci do powiedzenia.

 

Zainteresować się kimś, a nie zainteresować kogoś sobą…

A zatem: słuchanie przed mówieniem. Mimo, że nasz zawód kojarzy się głównie z zabieraniem głosu, z wykładaniem, tłumaczeniem i mimo, że mamy naturalną tendencję do przewodzenia innym – warto czasem odpuścić „dowodzenie”  i zaufać uczniom: dopytać, czego potrzebują, co myślą, co czują. Gdy zachęcałam do tego w jednym z postów na fanpage’u Szkoły Dobrej Relacji rodzice napisali, że wielu nauczycieli nigdy na to się nie zdobędzie, bo boją się oceny i krytyki uczniowskiej… Czy naprawdę tak bardzo boimy się tego, co myślą uczniowie? Z czego to wynika? A może tylko „kręcimy sobie filmy w głowie”? Może warto swoje przywództwo w klasie opierać nie tylko na wyznaczaniu kierunku, pouczaniu, nakazywaniu (rozliczaniu – sic!), ale też na towarzyszeniu uczniom, słuchaniu ich i wspieraniu..?

Włącz tryb ciekawości

Uwielbiam to określenie i stosuję je w większości sytuacji (ostatnio ktoś pytał, czy określenie „tryb ciekawości” jest moim pomysłem? – trudno mi powiedzieć, nie pamiętam, czy gdzieś się z nim spotkałam, czy sama na nie wpadłam😉). Tryb ciekawości to sposób podchodzenia do różnych sytuacji relacyjnych w edukacji i nie tylko, gdy jestem przede wszystkim ciekawa drugiego człowieka… W rozmowach z uczniami ważniejsze jest dla mnie to, co oni myślą, a nie to, co ja mam do przekazania – napisałam o tym zresztą szerzej w artykule „Jestem ich ciekawa” (zobacz TU).

Ten tryb włączam też, gdy komunikuję się z rodzicami – zwłaszcza wtedy, gdy nie rozumiem w pierwszym momencie tego, czego rodzic ode mnie oczekuje albo gdy mam poczucie, że mamy zupełnie rozbieżne spojrzenie na jakąś sprawę. Co budzi się w Tobie w takich sytuacjach ? Poczucie zagrożenia? Odruch „bycia na kontrze”? Myśl „znowu się czepiają”? A co gdyby dopytać: „o, to ciekawe, proszę powiedzieć więcej…”, „ciekawe, jak Państwo do tego doszliście?”, „proszę powiedzieć, jak to Państwo widzą…”, „jestem ciekawa, z czego to wynika…” Mrzonka? U mnie sprawdza się od wielu lat – zapraszam, zainspiruj się, może u Ciebie też będzie to kluczem do dobrych relacji…

Jestem Was ciekawa…

Podobnie jak w moich codziennych szkolnych doświadczeniach, także w sieci – jestem ciekawa tego „ty”, czyli tego, co myśli drugi człowiek i jakie ma doświadczenia… Jestem ciekawa, jak coś się sprawdza i jak nie wychodzi w Waszych szkołach, z Waszymi uczniami, rodzicami, innymi nauczycielami. Dlatego cenię sobie bardzo wszystkie komentarze, wiadomości, telefony, każdy przejaw Waszej aktywności… Tworząc wirtualną Szkołę Dobrej Relacji, liczę, że razem możemy zbudować w edukacji kulturę nastawienia na „ty”😊

 

A jakie są Twoje sposoby, by być nastawionym na “ty”? Jeśli chcesz – podziel się w komentarzu!

 

Korki z Relacji Refleksje Relacje nauczyciel-uczeń

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Poprzedni post
Nauka może być przyjemna!
Następny post
Relacje w czasach zarazy – konkrety, które stosuję.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Dowiedz się więcej.

Call Now Button