Relacyjne „nacobezu” na czasy zarazy, czyli o co warto zadbać podczas korona-przygody?

A było to tak… Trzy tygodnie temu wylądowałam w domu jako: mama, nauczycielka języka polskiego w szkole podstawowej i liceum, zdalny psycholog, nauczycielka wszystkich przedmiotów w klasach 4-6, nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej i edukacji przedszkolnej, niania, wspierająca i rozumiejąca żona pracownika państwowej i niepaństwowej służby zdrowia, animatorka życia rodzinnego, a poza tym: pielęgniarka, sprzątaczka i kierowniczka stołówki. W wolnych chwilach dorabiałam jako poduszka do wykrzyczenia się i saper do detonacji napięć bratnio-bratnich i bratnio-siostrzanych oraz oczywiście małżeńskich😉

Brzmi znajomo? Witajcie w klubie!

 

Co z relacjami w czasach zarazy?

Większość z tych ról pełnię oczywiście – jak wielu z nas – na co dzień, nigdy nie zdarzyło się jednak, abym musiała wykonywać je praktycznie jednocześnie. Emocje pojawiały się przeróżne – i wszystkie były uzasadnione, bo niby kto może nam powiedzieć, że w obecnych warunkach nieuzasadniona jest np. złość albo radość. Nie brakowało też spięć dotyczących relacji – mam wrażenie, że cały nasz kraj zdaje właśnie lepiej lub gorzej przymusowy egzamin z relacji. A już na pewno taki egzamin zdaje teraz nasza edukacja…

 

Życzliwość na pierwszym miejscu

W obecnej sytuacji nie odważę się na podanie paru prostych, „relacyjnych” rad, bo takich nie ma. Jednak gdy widzę uczniów – zmęczonych nauką zdalną i siedzeniem w domu; gdy obserwuję równie zmęczonych, równie zagubionych i wystawionych na e-próbę nauczycieli; gdy w końcu słucham umęczonych rodziców – w mojej głowie pojawia się apelo-prośba: bądźmy dla siebie życzliwi… Dla siebie, dla naszych dzieci, dla innych dorosłych. Bądźmy życzliwi dla naszych uczniów, dla ich rodziców, dla nauczycieli. Otaczajmy się nawzajem zrozumieniem, choćby zachowania drugiej strony w pierwszej chwili wydawały nam się absurdalne. Spróbujmy zobaczyć człowieka po drugiej stronie – człowieka, który ma dobre intencje i stara się zaspokoić swoje ważne potrzeby. To jest pierwsza i podstawowa zasada, którą przykleiłam sobie jako „one little word” (więcej o tej idei przeczytasz TU) nad biurkiem… O czym jeszcze pamiętam?

 

 

Na Co Będę Zwracać Uwagę?

„Nacobezu” to pojęcie związane z bliskim memu sercu ocenianiem kształtującym, skrót pochodzi od słów „na co będę zwracać uwagę” (angielskie „WILF” = What I’m Lookin For?”). Oznacza ono kryteria sukcesu, które ważne są przy wykonywaniu zadania albo dążeniu do celu. Skoro moim celem jest praca nad relacjami w tym trudnym czasie – przygotowałam sobie krótką checklistę. Czytelnicy zapisani do newslettera Szkoły Dobrej Relacji otrzymali dodatkowo szablon do wydruku, ale mam nadzieję, że i bez szablonu skorzystacie z moich przemyśleń.

 

  1. Jak zadbam o siebie?

Ponieważ, żeby budować dobre relacje z innymi, trzeba zacząć od budowania relacji z samym sobą – chcecklistę zaczynam od siebie:

  • pozostaję w kontakcie ze sobą – ze swoimi emocjami, myślami, potrzebami,
  • świadomie pracuję nad tym, by pozostać w równowadze (zarówno w wymiarze fizycznym, jak i psychicznym),
  • dbam o własne granice – nie pozwalam wyładować się moim akumulatorom do zera (asertywnie komunikuję się z każdym, kto prosi mnie o pomoc),
  • dbam o dobry czas z moimi bliskimi – czas wypełniony bliskością fizyczną i psychiczną,
  • dbam o siebie jako o nauczyciela – daję sobie prawo, żeby odpuścić programy, rozkłady, treści, oceny, a otwieram się z ciekawością na nową sytuację.

(więcej na Instagramie szkola_dobrej_relacji: https://www.instagram.com/p/B-T3F2tAjkX/)

 

  1. Jak zadbam o ucznia?
  • daję moim uczniom sygnał, że jestem do ich dyspozycji; mówię im, kiedy i w jaki sposób mogą się ze mną skontaktować,
  • pytam (i ponawiam te pytania) o to, czego w nowej sytuacji najbardziej potrzebują,
  • otwieram się na różne formy kontaktu, jeśli wiem, że to ważne dla moich uczniów; doceniam kontakt z ich strony,
  • proponuję wsparcie psychiczne, słucham i wspieram,
  • tworzę im możliwość spotkania się online i porozmawiania (w formie spotkań w kręgu, stworzenia grupy na FB jako e-korytarza szkolnego),
  • oferuję im wsparcie w zakresie ogarnięcia życia w domu, zdalnej nauki, zdalnych spotkań, harmonogramu dnia – całej ramy potrzebnej, by mentalnie ogarnąć tę nową rzeczywistość,
  • pytam ich o sugestie w kwestii zdalnego nauczania – otwieram się na ich propozycje,
  • indywidualizuję pracę – mało obowiązkowych zadań, więcej – w miarę indywidualnych potrzeb,
  • oferuję mniej treści nauczania, za to podane w arcyciekawej formie – robię wszystko, żeby zdalna szkoła była frajdą,
  • inicjuję współpracę między nimi – wykorzystuję do tego znane mi technologie informacyjno-komunikacyjne,
  • rozśmieszam i śmieję się z uczniami – śmiech to zdrowie, a ono jest teraz najważniejsze.

(więcej  o tym na Instagramie szkola_dobrej_relacji: https://www.instagram.com/p/B-Y731oAuKq/).

 

  1. Jak zadbam o rodzica?
  • dopytuję, jak się czują i czego potrzebują w tej nowej sytuacji,
  • nie pozostawiam bez informacji (zwłaszcza w młodszych klasach – przekazuję wszystkie wytyczne rodzicom, a dopiero potem dzieciom),
  • usprawniam komunikację, otwieram się na różne jej formy (via dziennik elektroniczny, e-mail, komunikatory na social mediach, telefon),
  • wczuwam się w ich sytuację, dopytuję,
  • pomagam (jeśli tego oczekują) znaleźć rozwiązania dotyczące pracy zdalnej, pracy z dziećmi w domu, kreatywnych zabaw dla dzieci itp.
  • w kontaktach kieruję się życzliwością (bo pamiętam, że obecna sytuacja także dla nich nie jest łatwa),

 

    4. Jak zadbam o swoje relacje z innymi nauczycielami?

  • z chęcią będę dzielić się zarówno problemami, jak i sukcesami; z chęcią posłucham o tym, jak inni nauczyciele ułożyli się w nowej rzeczywistości,
  • zainicjuję spotkania online, „wioskę” wsparcia dla nauczycieli (grupa na portalu społecznościowym, regularne spotkania online w mniej formalnej atmosferze),
  • zadbam nie tylko o kontakty merytoryczne, ale przede wszystkim o dzielnie się emocjami i przemyśleniami,
  • w kwestii nauczania zdalnego będę dzielić się własnymi pomysłami bez ciśnienia, bez rywalizacji, bez wyścigu,
  • wyjątkowo intensywnie będę dbała o empatyczne podejście, o pozytywne relacje i dobry humor w gronie pedagogicznym.

Są momenty, kiedy nasze życie mówi „sprawdzam”. Mam wrażenie, że w kwestii relacji takim egzaminem jest trwająca właśnie korona-przygoda. Z całej mojej wiedzy o relacjach wykorzystuję na tym sprawdzianie jedną zasadę: regułę empatii i życzliwości – odmieniam ją przez różne przypadki, wobec różnych ludzi, w różnych sytuacjach. Na razie nie oblałam i myślę, że ostatecznie zdam.

 

Liczę na Twoje wsparcie – podziel się komentarzem pod tym artykułem!

Jakie są Twoje sposoby dbania o siebie i innych?


Od 5 lat piszę dla Ciebie, nagrywam i dzielę się wiedzą – za darmo. Jeśli masz ochotę wesprzeć finansowo działanie tego serwisu i przyczynić się do jego rozwoju, możesz dokonać wpłaty/przelewu na konto Szkoły Dobrej Relacji. Z serca dziękuję! Razem tworzymy Szkołę Dobrej Relacji!:)

Nr: 06 1140 2004 0000 3902 4218 0587

Tytułem: SZKOŁA DOBREJ RELACJI

Postawy i kompetencje miękkie Refleksje Relacyjne różności Rodzicielski kosmos

Comments

  • juti ,

    Jeszcze brakuje: jak dziecko prywatne/uczeń zadba o Ciebie! 😀

    • Natalia Boszczyk ,

      Założyłam, że moim odbiorcą jest przede wszystkim nauczyciel – i w nauczycielskiej strefie wpływu zostałam. Jak myślę o moich dzieciakach, to ja np. daję sobie prawo do tego, żeby chronić moje dzieci i jak widzę, że za dużo online’u albo zadań – mówię “stop”.

  • Łukasz ,

    Nauczyciel jak zwykle ma zadbać o wszystkich, łącznie z rodzicami, ma być miły, uprzejmy, uczynny. A kiedy raz się potknie, ci sami rodzice nawrzeszczą, a leżącego skopią. Proszę trochę szerzej patrzeć na problem.

    • Natalia Boszczyk ,

      Po pierwsze: dziękuję za komentarz. Po drugie: tak, jestem zdania, że to nauczyciel jako profesjonalista ma zadbać u ucznia i rodzica. Wchodzi to w zakres moich kompetencji, bo niby w czyj zakres kompetencji ma to wchodzić, jak nie w mój? Ale oczywiście nie przyjmuję takiej możliwości, że moje potknięcie będzie traktowane bez życzliwości, a ja bez szacunku. Robię 100% mojej normy i jeśli czasem mi się coś nie udaje – oczekuję kredytu zaufania ze strony rodziców.

      Przekonałam?:)

  • Relacje w czasach zarazy – konkrety, które stosuję. - Szkoła Dobrej Relacji ,

    […] ten temat obszernie pisałam w ostatnim artykule, który znajdziesz TU. Jak praktycznie buduję relacje online z moimi […]

  • Zostaw komentarz

    Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

    Poprzedni post
    Relacje w czasach zarazy – konkrety, które stosuję.
    Następny post
    Korki z Relacji – odcinek 3: dobre relacje bez względu na wszystko?

    Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
    Dowiedz się więcej.

    Call Now Button