Zawsze zakładam dobre intencje…

Dzisiejsza Relacyjna Zanotka związana jest z tym, co cały czas obserwuję podczas edukacji zdalnej – uczniowie/rodzice coś robią albo czegoś nie robią, a nauczyciele zakładają, co dane działanie albo jego brak ma znaczyć. Niestety, najczęściej zakładają negatywne intencje po drugiej stronie.

 

Konkrety? Proszę bardzo, to zaledwie kropla w morzu:

  • Uczeń/uczennica nie ma włączonej kamery – coś tam kombinuje, nie ma go, śpi, nie bierze udziału w zajęciach, ma to gdzieś.
  • Uczeń podczas pisania testu wyłącza się – kombinuje, ściąga, próbuje oszukać, perfidnie robi sobie jaja z nauczyciela.
  • Rodzic coś skomentuje podczas lekcji online – ocenia, jest źle nastawiony, podburza dziecko przeciw szkole i nauczycielom, jest roszczeniowy.
  • Uczeń spóźnia się na lekcje – jest nieobowiązkowy, “jak on traktuje moje lekcje, mnie?!”, to jest brak szacunku, kto ma go tego nauczyć…?

Wytykam Was palcem? Czujecie się ocenieni/ocenione? Moją intencją nie jest nękanie nauczycieli/nauczycielek, którzy roboty i stresu mają teraz po kokardę. Chciałabym raczej zaprosić do szczerej refleksji – co zakładam, gdy nie rozumiem, co się dzieje albo gdy ktoś nie wykonuje moich poleceń/nie współpracuje? Jaki film na temat moich uczniów albo rodziców kręcę sobie w głowie??

 

W sytuacji edukacji zdalnej nasza komunikacja z uczniami i rodzicami jest bardzo ograniczona, tak naprawdę niewiele wiemy na temat tego, co się dzieje po drugiej stronie i o co może chodzić. A chodzić może o bardzo wiele rzeczy, a nie po prostu o to, że ktoś robi coś specjalnie i to z negatywnymi intencjami. Nie kręćmy sobie filmów w głowie, bądźmy uważni na to, co nam jako pierwsze przychodzi do głowy – bo pierwsza myśl nie zawsze jest tą najlepszą, a bardzo często ona nie będzie wspierała naszych relacji.

 

Co zamiast odruchowego zakładania, że druga strona robi coś przeciw nam? – postawa życzliwości i ciekawości: nie bądź taki pewien/taka pewna, co się dzieje, dopytaj, zainteresuj się – być może miałeś/miałaś rację, ale najpierw pokaż, że zakładasz dobre intencje. Ludzie z reguły chcą współpracować, luzie z reguły chcą być OK, a jeśli jest inaczej istnieją pewne powody, dla których nie mogą tacy być – spróbuj poznać te powody…

 

Jak Wam leżą takie założenia? Jak oceniacie szansę realizacji tego postulatu – żeby zawsze zakładać tylko dobre intencje…?

 

Refleksje Relacje nauczyciel-uczeń Relacyjne różności Relacyjne zanotki

Comments

  • Agnieszka ,

    To prawda, że teraz nasza komunikacja z uczniami jest bardzo ograniczona. Moi uczniowie nie chcą wcale włączać kamerek (regulamin im na to pozwala), mimo że wciąż ich do tego zachęcam i cały czas prowadzę lekcje, pokazując im się. Próbuję z nimi rozmawiać na ten temat, ale prócz wypowiedzi typu: “nie mam takiej potrzeby, by kogoś widzieć podczas lekcji”, “nie chcę nikomu się pokazywać” – nie usłyszałam niczego, co pomogłoby mi ich zrozumieć. Jest ciężko i tyle. Nie rozumiem takiej postawy. Pytam ich indywidualnie, też nie potrafią podać sensownych powodów, z których wynikałyby dobre intencje.

    • Natalia Boszczyk ,

      Ja się zastanawiam, czy te kamerki muszą być taką kością niezgody… Wierzę, że ciągłe rozmowy na ten temat budują nasze relacje, ale nie muszą doprowadzić, żeby wszyscy włączyli kamery… Relacja jest najważniejsza, a ją można zbudować też bez kamerki… Tak czuję, u mnie to się sprawdza – nie cisnę, sama też daję sobie czasem prawo wyłączyć kamerę…

  • Barbara ,

    Dobre relacje są niezwykle ważne, ale to dobre wyniki decydują o tym, czy uczeń dostanie się do wymarzonej szkoły czy na wymarzony kierunek studiów. Mobilizacja do pracy i pokonanie oporów ucznia do zdobywania wiedzy były zawsze celem szkoły. Dopiero po pewnym czasie dociera do ucznia informacja : pokonałem lenistwo, umiem wypełniać swoje obowiązki. Przyda mi się to w dorosłym życiu bez względu na okoliczności. Wiem o tym, nie tylko z doświadczenia osobistego, ale też uwag uczniów, już dziś dorosłych ludzi. Słyszę : gdyby nie pani… Pamiętajmy więc o zachowaniu zdrowego rozsądku. Nie gnębić, ale i nie odpuszczać. Jak się kogoś naprawdę lubi, to zależy nam na tym, aby ktoś nie popadał w tarapaty.

    • Natalia Boszczyk ,

      Zdrowy umiar we wszystkim jest na pewno wskazany. Ja z własnego doświadczenia znam wielu uczniów, którzy byli “zajechani” przez rodziców albo nauczycieli, pokończyli “wymarzone” szkoły, “wymarzone” studia, mają “wymarzoną” pracę i są krańcowo nieszczęśliwi, bo okazuje się, że to nie jest gwarancja sukcesu…

  • Tomasz Michałowski ,

    Cieszę się z jego sukcesów, każdy jest okupiony potężną pracą, sercem i wysiłkiem. Na drodze chwały i sławy zachowaj incognito.

  • Windows CMD ,

    Cechą talentu jest niemożność pisania na zamówienie… Poza tym to Zgadzam się z Tobą w 100 i popieram zawarte poglądy w soposb pro-subiektywny 🙂 E. Zegadłowicz.

  • Pianino ,

    Prawdziwy z Ciebie talent i mistrz pióra z ogromną łatwością przekładasz myśli na słowa… trzymaj tak dalej, dbaj i pięlęgnuj swego bloga… Skąd czerpiesz tak ciekawe inspiracje ?

  • Zostaw komentarz

    Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

    Poprzedni post
    Słowa mają moc!
    Następny post
    Korki Z Relacji – odcinek 6: możesz myśleć inaczej! – o przekonaniach w szkolnych relacjach ponownie słów kilka

    Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
    Dowiedz się więcej.

    Call Now Button