Jak wyjść ze szkolnej „kultury błędu”?
Łapka w górę, kto lubi, gdy mu się wytyka błędy? Kto lubi być krytykowany? Kto cieszy się, gdy inni pokazują mu, co zrobił nie tak… Zdaje się, że nikt tłumnie nie przyklaśnie i nie powie, że właśnie to bardzo lubi. Oczywiście – wiele zależy tego, w jaki sposób o błędach się mówi. A czy można swoje błędy polubić?
Wychodzenie z „kultury błędu”.
Mówi się, że nauczyciele, którzy wciąż zmuszani są do oceniania innych, są jednocześnie bardzo wrażliwi na oceny innych i na krytyczne uwagi kierowane w ich stronę. Mogę mówić i pisać za siebie, więc przyznam, że były czasy, gdy wytknięcie mi błędu przez ucznia albo innego nauczyciela (czy rodzica) przyprawiało mnie o palpitacje serca i zdecydowanie nie czułam się z tym dobrze. Przed moimi uczniami nie lubiłam się przyznawać do tego, że czegoś nie wiem… Wytrwałą praca nad sobą i cierpliwą zmianą swoich przekonań doprowadziłam do tego, że dziś błąd to dla mnie rodzaj „daru” – jestem zadowolona, gdy go popełniam i dobrze, że ktoś to zauważa, bo mam okazję do pochylenia się nad nim i zastanowienia się, co mi przynosi. A praktycznie zawsze przynosi mi kolejny krok na drodze mojego rozwoju.
Czy tracę na autorytecie, na szacunku? Zapytałam o to uczniów – twierdzą, że dla nich to bardzo ważne, że potrafię powiedzieć: „pomyliłam się” albo „nie wiem, sprawdzę” – mówią, że widzą wtedy moją ludzką twarz i mają większą motywację do działania i stawiania pytań – bo wiedzą, że mylić się, to nie jest nic złego. Mało tego – wiedzą, że pomyłki i porażki to naturalne kroki w dochodzeniu do nowych rozwiązań, a jeśli jeszcze widzą, że chwalę ich za błędne odpowiedzi i zapraszam innych: „zobaczmy, z czego wynika błąd i czego możemy nauczyć się z tej pomyłki” – wtedy poziom ich kreatywności i zaangażowanie zdecydowanie podnosi się.
Nie chcę żyć w kulturze nieomylności, w kulturze idealności; nie chcę być perfekcyjnym nauczycielem. Jestem nauczycielem wystarczająco dobrym – mylę się i ponoszę porażki, ale wiem, że błąd to nie obciach – taki przekaz posyłam do moich uczniów codziennie.
Jesteś nastawiony na stałość, czy na rozwój?
Carol Dweck – amerykańska profesor psychologii na Uniwersytecie Stanforda wyróżniła dwa rodzaje nastawienia do zadań, które stoją przed człowiekiem: nastawienie na stałość (fixed mindset) i nastawienie na rozwój (growth mindset). Nastawienie sztywne zakłada, że jest się albo utalentowanym, albo nie; natomiast nastawienie elastyczne pokazuje, że człowiek nie rodzi się z ustalonym talentem i może się rozwijać, a porażka jest drogą rozwoju. Które z nich przynosi wymierne sukcesy w późniejszym życiu zawodowym i prywatnym? Badania wskazały, że jest to nastawienia elastyczne (na rozwój, growth mindset). Zobaczcie więcej na ten temat w tym filmiku.
Nastawienie na rozwój podkreśla specyficzne podejście do błędów – to jest podejście, które akceptuje ich obecność w naszym życiu – nie są one powodem do wstydu, pokazują raczej, w jakim punkcie jesteśmy, co możemy poprawić i w jaki sposób możemy stać się jeszcze lepszymi. Wskazywanie błędów przez nauczycieli czy mentorów nie wprawia nas w zakłopotanie, wzbudza raczej wdzięczność, bo świadczy o tym, że ludziom zależy na naszym rozwoju. Człowiek o nastawieniu elastycznym „mówi” do swoich porażek:
- „fajnie, że jesteś”
- „ciekawe, co mi przynosisz”
- „o! jest okazja do nauki i rozwoju”,
- „na razie robię błędy, ale nabiorę wprawy”,
- „zobaczę, jak robią to inni; może czegoś nauczę się od nich”,
- „co mogę zrobić inaczej?”
- „nie jest istotne, że popełniłem błąd. Istotne jest to, jakie wyciągam wnioski i czego mogę się z niego nauczyć?”
Nauczycielskie sposoby na wychodzenie z „kultury błędu”.
Nauczyciel może na każdym kroku doceniać błędy swoje i swoich uczniów – w ten sposób buduje relacje, a także stwarza atmosferę sprzyjająca uczeniu się. Jak pokazać, że błąd jest najlepszą okazją do nauki? Oto kilka pomysłów zebranych przez czytelników Szkoły Dobrej Relacji:
- Prosty challenge dla uczniów – znajdź nauczycielski błąd (plusy za wyłapywanie błędów?),
- Zwykłe zauważenie, czego uczymy się, dzięki naszym błędom,
- Dochodzenie z uczniami do tego, skąd błąd powstał i wyciąganie wniosków z takiej refleksji,
- Dziękowanie za uczniom za wskazanie błędu,
- Przyznawanie uczniom racji,
- Tłumaczenie uczniom, że błąd jest dobry, bo jest początkiem autorefleksji,
- Pokazywanie na każdym kroku, że uczymy się prze całe życie,
- Korzystanie z inspirujących haseł typu: „Ten się nie myli, kto nic nie robi”, “Gdzie wolność wielka, tam i wiele błędu”, “Kto się boi zrobić błąd, ten nigdy nie będzie robić historii”,
- Gdy sami nie wiemy – przyznawanie się do tego, a następnie dowiadywanie się i przekazywanie tej wiedzy uczniowi (czuje się on szanowany, doceniony i zauważony),
- Umożliwienie poprawiania prac,
- Uczniowie na podstawie swoich błędów przygotowują różne pomoce naukowe (plakaty, karty pracy, zadania lub „katalogi błędów”),
- Nauka dawania informacji zwrotnej (np. podczas oceny koleżeńskiej), w której znalezienie błędów w pracy kolegi/koleżanki jest jednym z naturalnych elementów IZ,
- W pracach uczniów zawsze dostrzegamy mocne strony i dowody ich uczenia się, np. za pomocą metody „zielonego ołówka/długopisu”,
- Metoda „turkusowej kredki” – znamy już metodę „zielonego ołówka” (zaznaczanie w pracach uczniów poprawnych rozwiązań, zamiast podkreślania na czerwono); metoda „turkusowej kredki” polega na zaznaczaniu numerami błędów, a zadaniem ucznia jest wypisanie pod pracą numerów, identyfikacja błędów, poprawa i refleksja: czego nauczyłem/nauczyłam się dzięki błędowi.
Błąd jest zawsze okazją do nauki, miejmy w sobie luz i otwartość na to, żeby się pojawił. A gdy już jest – nie chodzi o to, by się na nim zawieszać, by go rozpamiętywać i winić się za jego popełnienie. W atmosferze łagodności (zarówno, gdy jest to błąd nasz, nauczycielski, jak i uczniowski) można się nad nim pochylić i zobaczyć, co ważnego możemy się z niego nauczyć i jakie wnioski wyciągamy na przyszłość. Jeśli chcesz robić regularne posumowania i wyciągać wnioski ze swoich działań, może przyda Ci się poniższa tabela?
Jak to wygląda w Twojej szkole? Jak wygląda Twoje podejście do błędów? Podziel się ze mną w komentarzu!
Comments
[…] błędach i ich akceptowaniu pisałam sporo w tym artykule. Nie ma dla mnie i dla moich uczniów błędów – są raczej okazje do nauki, wyzwania, nowe […]
[…] #4, w którym zajmuję się tekstem “Jak wyjść ze szkolnej kultury błędu?” (przeczytasz go TU ) dowiesz […]
Bardzo ciekawy blog, rzeczowy i wyważony. Od dzisiaj zaglądam regularnie. Pozdrowienia 🙂
Zostaw komentarz
Kategorie
Miesiące
Najnowsze wpisy
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Dowiedz się więcej.